#1 16-10-2008 21:53:41

ZuKo

Administrator

10021216
Skąd: Reading
Zarejestrowany: 16-10-2008
Posty: 222
Punktów :   
Ulubiony Wykonawca: JWP
Ulubiona Piosenka: Chce Byc Tam (JWP)

Teksty Piosenek

W tym temacie będziemy pisać teksty piosenek wykonawcy WWO. Jeden post to jedna piosenka. Można również wypowiadać się i komentować poszczególne teksty.

Offline

 

#2 19-10-2008 00:28:33

ZuKo

Administrator

10021216
Skąd: Reading
Zarejestrowany: 16-10-2008
Posty: 222
Punktów :   
Ulubiony Wykonawca: JWP
Ulubiona Piosenka: Chce Byc Tam (JWP)

Re: Teksty Piosenek

WWO - Każdy ponad każdym

Marysia była lekko w szoku, dumna w pełni, całkiem zdrowa, długoterminowa i niegłupia. Do pizzerii zjeść, opanować nerwy weszła gdzieś, w okolicach śródmiejskich - północna część. Sms-a mu pisała. Pomyślała, że się czuje trochę tak, jak wtedy, kiedy pierwszy raz z internetu ściągnięty referat dała na uczelni do sprawdzenia, jednak teraz poziom podniecenia większy. Dziś zdradziła Ryśka po raz pierwszy, czuła się lepsza i czuła, że należy jej się lepszy. Ryszard - taryfiarz nie zrzeszony w korporacji - i Marysia, lat temu trzy poznali się podczas wakacji. Dzisiaj prócz akcji - rogi, ta licencjatka psychologii robi jeszcze jedną bardzo ważną rzecz – magistra broni. Z podwójnych nerwów teraz je podwójną pepperoni, choć zwykle dba o linię, teraz to pierdoli. Teraz o nim: Rysio - taxi driver, zbieżność z Klanem przypadkowa całkiem, wiezie babę właśnie na taryfie czwartej, z delikatnym wałkiem, bo powinien normalnie. Wkurwia go, bo wali od niej warzywniakiem, patrzy przez ramię, czy nie zostawia brudu na kanapie. Janina, bo tak na imię babie, myśli tymczasem o tym podejrzanym chamie, co prowadzi wóz, nie złapie nigdy już taksówki na ulicy. Rzadko jeździ, w zieleniaku na dzielnicy siedzi cały dzień, gdzie posadził ją zięć, ale dziś on wyjechał i znów przyszły chuligany z nożem, Janina tego dłużej znieść nie może. I chociaż zięć mówił, żeby, broń Boże, nie zgłaszać tego, bo może być gorzej, to ona – kłódkę na bęben, hajs w kopertę, gablotę half - pędem i gna tera cierpem na komendę.

Ref. Każdy ponad każdym – skurwysyn - innego traktuje jakby był niczym, wszyscy najmądrzejsi – jebani - myślą chyba, że są wybrańcami... wszyscy tu, niestety... Na takie podejście brak mi słów.

Jakiś czas wcześniej, spod lubelskiej wsi, wyjechał do stolicy szukać lepszych dni – Grzegorz – w pizzy znał jednego z powiatu swego, robiącego już od 99-tego. Karol ma na imię, w plackach trochę robi. Grzegorz postanowił, że też spróbuje sił w gastronomii. Wysiadł na Wschodnim zadowolony, że za bilet nie zapłacił frajerowi. Chuj, że kawał drogi siedział w kiblu pociągowym, walił klocem, miał zdrętwiałe nogi trochę, ale cieszył się, że się ostały polskie złote. Proszę cię... Lekko zagubiony pytał ludzi o nazwę ulicy, wtem – saluto - patrol stołecznej policji, Grzesiu tłumaczy, że chce do Karola z pizzy. Z twarzy był podobny zupełnie do nikogo, jednak ubrany na brązowo-fioletowo. Na górze ma mieć sweter, a na dole na dresowo. Przypasował jej stuprocentowo - omyłkowo do opisu kogoś. Bluźnił, przepraszał, nawijał... Jakiś czas później pani Janina drzwi zamyka od taryfy Rysia i wyklina od złodziei w myślach. Szyld Policja - wchodzi, składa zeznania. Rutynowe rozpoznania zwykle są na odpierdol, biorą tych, którzy są pod ręką. I chociaż staje kilku gości młodych, bez cienia wątpliwości ten, od spodni fioletowych, w swetrze brąz, dla Grzesia wstrząs. Pies gładzi wąs, gardzi nim oraz nią. Przecież dopiero, co przyjechałem – tłumaczy Grześ chwilę, ale zwiesił się na bilet i przesiedział swe alibi w jednym z kibli. Tyle...

Ref. Każdy ponad każdym – skurwysyn - innego traktuje jakby był niczym, wszyscy najmądrzejsi – jebani - myślą chyba, że są wybrańcami... wszyscy tu, niestety... Na takie podejście brak mi słów.

Karol - lat dwadzieścia - w sercu Śródmieścia, nie podejrzewając nic, zrobił kilka pizz, nie wiedział nawet, że wybierał się do niego Grześ. Jak zwykle statyści przyłazili jeść i gdzieś koło czternastej – Eureka - czaderski pomysł rzucił kolega - wrzucić kwasa w pepperoni, na nieświadom se ktoś opierdoli. Kto jest kto? Rozwiązanie zagadki... Posłuchaj, tą pizzę pokroiwszy na kawałki, zżarła ta Marysia od Rysia z taxi. Jak już się domyślasz, ten egzamin, który ma napisać, ma prawo nie wypalić. Konsumując, myślała, że na nią zerkali pracownicy, bo jest najpiękniejszą w okolicy damą. Sam, jako narrator, żałuję, że personel, na czele z Karolem, nic nie wiedział, że za moment magistra obronę miała - to by się dopiero ucieszyli. Pierwsza fazę niedoszłej psycholog jednak uświadczyli, krople potu na jej czole pięknie lśniły, było wystrzałowo dla Karola z załogą, dla niej na razie też kolorowo, uwierzcie moim słowom - Marysia była w szoku zdrowo, dotarła do sedna materii, postanowiła orzec to na uczelni. Niedzielne ofiary i oprawcy niedzielni, każdy ponad każdym - wszyscy najmądrzejsi. Stara Janina w bujanym fotelu w domu przypomina sobie Grzesia i rozmyśla, czemu to zrobiła - bez pewności, ale wymierzyła palcem, dziś była górą w nierównej walce, dla niej wszyscy młodzi łysi tacy sami – ścierwo – myśli tak serio. Mniej więcej w tym czasie pod pizzerią, wychodząc po pracy Karol śmiał się jaki numer wyciął i nagle, choć nie widział Grzesia lat tysiąc – flashback – i maska zrzedła mu, mógłbym przysiąc. Wspomniał wieś rodzimą, lat temu kilka zimą - i stał tak chwilę z nietęga miną - jak to było... Pijalnia piwa pod wieczór, lokalne panny, Karol i Grzesiu i numer - coś do dzisiejszego w podobie - Grzegorz odlał się do piwa, a Karol nieświadomie łyknął sobie. Psikus, kurwa jego mać. Raz, dwa... powrót do rzeczywistości – przystanek pod pizzerią – Karol, kilku gości, śmiech i maskowany ból w tle. Tymczasem Ryszard - taryfiarz zapiekankę je z budy spod patyka, obok Neoplan na przystanku się zatrzymał, wysiadły dwie turystki, całkiem młodzieżowe. Rysiu odwrócił głowę i obcina - każda ma dobrą nogę, bufet też niczego sobie i kozackie lica - wziąłby obie na ostro... Pochłaniając ostatniego gryza spojrzał na typa, który miał na sobie bluzę Prosto i właśnie wsiadał do taryfy – Dokąd? - spytał Rychu i na tym zakończymy...

Offline

 

#3 19-10-2008 00:31:28

ZuKo

Administrator

10021216
Skąd: Reading
Zarejestrowany: 16-10-2008
Posty: 222
Punktów :   
Ulubiony Wykonawca: JWP
Ulubiona Piosenka: Chce Byc Tam (JWP)

Re: Teksty Piosenek

WWO - U Ciebie w mieście

[Pelson]
Intro:
Nie wiem jak ty ale ja w tym będe trwał
Nie straszny mi żaden skrzwał
To jest czas bym wykorzystał coś
Co sam Bóg mi dał
Ze mną Vienio, WWO i 600 V Elo!

Kiedy stoje na scenie
Czuje jak skupiasz wzrok-szok
Nie czuje presji robie następny krok
Pelson nie tylko po to
By zaciąć pyski ertelsom
Ej ty możesz ufać tym wersom
A tak w ogóle weź to głośniej zrób
Z północy na południe
Z zachodu na wschód
Kilkadziesiąt wersów
Hardcore beat i lub
Niech ten rap wypełni
Każde osiedle i klub
Tylko wtedy to ma sens Vienio
(Vienio: Proste ja wiem to)
97 tempo
Dwa razy szybsze techno
Oto wyżyna czyste tchnienie adrenalina
Ej ty weź to spróbuj zatrzymać! Ha

Refren:
[Vienio]
To czysty hip-hop co będzie trwał wiecznie!
[Pelson]
Masz tylko moment by to poczuć więc śpiesz się!
[Vienio]
Prawdziwy hip-hop co będzie trwał wiecznie!
[Pelson]
Do zobaczenia wkrótce u ciebie w mieście!

[Sokół]
To nie wieśniacka
Częsta gadka
Hip-hopolowa na koncertach cała sala jarzy moje słowa (Taa)
Sokół chłopak który sam się wychował
W wyjątkowych okolicznościach zobacz!

[Jędker]
Jędker,Jędker realista
Hobbitulista od fleszy dystans
Zip skład-ekipa macierzysta
Ćwiczenie czyni mistrza
A po koncertach czy ktoś słyszał...(WWO)

[Deszczu]
Szykuj się lepiej na mistrzowski melanż
Naszej ekipy nie lekceważ
Nie mów że taki dzień codzień nieważ
To wydarzenia jakich się nie spodziewasz

[Sokół]
Szery hardcore bez buractwa i dancingu
Na weselach nie ma grania tych beatów (Nie)
Przerabiania hitów na tło do popijawy
Jedzie pociąg z daleka z Warszawy!!

Refren:
[Vienio]
To czysty hip-hop co będzie trwał wiecznie!
[Pelson]
Masz tylko moment by to poczuć więc śpiesz się!
[Vienio]
Prawdziwy hip-hop co będzie trwał wiecznie! (Dalej)
[Pelson]
Do zobaczenia wkrótce u ciebie w mieście!

[Vienio]
To twoja płyta hej sy i plecak
Za 300 kilometrów zaobaczysz dzieciak
Projekt "Autentyk" dziś live na scenie
Wjeżdżasz na backstage mam zaproszenie (Ughrr)
To zagrożenie wszyscy są w hotelu (Dalej)
Vienio, Pele, WWO jeszcze wielu
Weź zgrzewke wody, kilka banerów
I dwie sligmaty do adapterów
Jestem pod klubem wjazd od zaplecza
To co polecam dziś się odbywa
Nasza kultura wciąż jest prawdziwa
Jak obowiązek na nas spoczywa
Więc jak co roku kreuje na nowo (na nowo!)
By wyjątkowo harakter nadać słową (nadać słową!)
Obowiązkowo i bardzo starannie,
To najważniejsza rzecz w życiu dla mnie

Refren:
[Vienio]
To czysty hip-hop co będzie trwał wiecznie!
[Pelson]
Masz tylko moment by to poczuć więc śpiesz się!
[Vienio]
Prawdziwy hip-hop co będzie trwał wiecznie!
[Pelson]
Do zobaczenia wkrótce u ciebie w mieście!

[Jędker]
Znów do twego miasta zawita
Cała ekipa, nowa trasa, nowa płyta
Test na zipa pojawiam się i znikam
Jak nasza muzyka jej nigdy nie styka (Elo!)

[Sokół]
Na plakatach chcę zobaczyć nasze logo a nie twarz
Promuje muzyką a nie sobą (WWO!)
Dziś z Vieniem, Personem i załogą
Zarabiam bo gram a nie gram by zarabiać głowo!

[Deszczu]
Nawet DJ w klubie liczy zera
Kocioł sceneria, gorąca atmosfera
Ludzie znają zwroty nosią się po sali
Klub pęka w szwach a szatniarz się żali

[Sokół]
W pierwszych rzędach turystki pokazują cycki
Nad głowami "Z-etki" 2 tysiące osób kreśli
Koleszke co ze sceny skoczył na rękach ponieśli do baru
Odsłuch padł Deszczu cześci winyle z browaru!

Refren:
[Vienio]
To czysty hip-hop co będzie trwał wiecznie!
[Pelson]
Masz tylko moment by to poczuć więc śpiesz się!
[Vienio]
Prawdziwy hip-hop co będzie trwał wiecznie!
[Pelson]
Do zobaczenia wkrótce u ciebie w mieście!

Offline

 

#4 19-10-2008 13:47:31

ZuKo

Administrator

10021216
Skąd: Reading
Zarejestrowany: 16-10-2008
Posty: 222
Punktów :   
Ulubiony Wykonawca: JWP
Ulubiona Piosenka: Chce Byc Tam (JWP)

Re: Teksty Piosenek

WWO - Sen

Siemasz skarbie, bardzo tańczysz ładnie, nie za bardzo łapię krok, wiec może zatańczysz dla mnie coś? Albo chodź, widzę bar, przejrzałem cię na wskroś Kasiu, Gosiu, czy jakoś tam...

Co za gościu?

Żaden cham, co złego to nie ja, mam delikatny plan, Waco juz czeka w furze, Jędker kołuje cos na górze, wróże ze bedzie dobrze, już nie muszę cię namawiać dłużej... Koleżanki co się usmiechają pieknie weź, was jest trzy, nas jest trzech. Wtem! Jędker tez z góry schodzi z trzema. Czy to pech? Jeszcze pecha w tej historii nie ma. Razy sześć dobry wdech, śniada cera, nagie prawie a i tak chętne dalej sie rozbierać. Pa tera, tera pa, zoba mnie i Jędkera i sześć sztuk. Biorę dwie, on dwie, Waco tez dwie zabiera... Wtem! O, nie... Chwile, na przeciw mnie, patrzy się... Jak mogłem zapomnieć że mam dziewczynę? Czeski film "Samotni", wieczór sobotni ten, esencja zwrotki to realistyczny sen... Kolenda, kolenda, lubisz to sie bawisz...

Refren (x2)
Męczą, lub dają odpocząć - są twoje. Czasem ukojenie, czasem paranoje. Sny, nawet gdy są złe, to się budzisz... Możesz w nich kochać lub mordować ludzi. Krzywe odbicie w witrynie twego ducha. Są twoje - tajne, nie jawne jak życie. Tu wszystko dzieje się naprawde.

Offline

 


Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
UbytovĂĄnĂ­ Bryson City Gran CabaĂąa con tinaja privada, CuracautĂ­n C